Mieliśmy okazję zobaczyć kamień, który został wmurowany na granicy dawnych wiosek. Okazało się, że niewielu z nas wiedziało, gdzie się to miejsce znajduje.
Poznaliśmy też historię najstarszych czechowickich kościołów oraz pałacu Kotulińskich. Zabytki to chluba naszego miasta. Miały w nim niestety miejsce i dramatyczne wydarzenia. Zdarzały się nie tylko w czasie wojny ( obozy dla Żydów), ale i we współczesnych czasach ( wypadki na kopalni "Silesia", czy też pożar Rafinerii Nafty).
A dlaczego taka właśnie wycieczka, skoro tytuł naszego projektu nawiązuje do języka? Otóż w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, w Czechowicach - Dziedzicach nastąpił olbrzymi rozwój przemysłu. Potrzebne były ręce do pracy. Dlatego zaczęto budować nowe osiedla, które zamieszkiwane były przez ludność z innych regionów Polski, szukających tutaj właśnie swego miejsca na Ziemi. każdy z nich wprowadzał swoje zwyczaje, mowę. Trudno więc dziś mówić o jednorodności i wspólnych korzeniach mieszkańców Czechowic -Dziedzic.